środa, 31 lipca 2013

Rozdział XVII

KRZYSIEK:
Siedziałem przy niej, odczuwałem żal i złość na siebie. `Czemu jej nie dopilnowałem !? ` . Na Wikę też byłem zły, że mimo moich zakazów poszła. `Co ona chciała mi tym udowodnić ?!` - myślałem. Patrzyłem na nią jak słodko spała. Czuła sie lepiej, dziękowałem Bogu że ona żyje. Obudziła się, była radosna po takim upadku.
- Cześć a ty nadal przy mnie ? - złapała moją ręke i uśmiechnęła się.
- Zawsze i wszędzie - pocałowałem ją w czółko, uśmiechnęła sie - Niedługo wychodzisz, znaczy za kilka godzin. I mieszkasz ze mną - musiałem nią sie opiekować.
- Jakto z tobą ? - zdziwiła się, ale była radosna.
- Muszę cię mieć na oku małpo - pomogłem jej wstać ubrać sie , miała jedynie szyje w kołnierzu , szliśmy objęci do samochodu.
ZUZA:
Nie mogłam zmrużyć oczu przez całą noc. Myślałam cały czas o tym planie Marty i Kuby. Moja siostra jeszcze spała. Odczuwałam niepokój. Nie mogłam stracić Maćka. Zadzwonił telefon Marty, zobaczyłam zdjęcie brata mojego chłopaka. Obudziła się i odebrała 

- Halo ?- była zaspana i troche zła , słyszyałam głos Kuby, gadał i gadał nie było końca.
- Okey już ją biore. Pod skocznią tak ? ...... Okey pa - zamknęła telefon. - Ubieraj się idziemy do Gregora, Maniek tam już jest.
- Marta.... Nie wiem.... - bałam się, wiedziałam że nie będe umiała flirtować z Gregorem, choc go bardzo lubiłam.
- Przestań, żadnych zaprzeczeń. Bez gadania - była zdecydowana, stanowcza i pewna w tym co robi.
Ubrałyśmy sie, umalowałyśmy i poszłyśmy pod skocznie. Zobaczyłam Schlierenzauera a nie daleko mojego Maćka, który się rozciągał. Podszedł do mnie Gregor.
- Hej. Jak ty ślicznie wyglądasz. - pocałował mnie w polik gdzie nigdy tego nie robił, poczułam dreszcze i spojrzenie Kota.
- A no cześć. E tam. Zwyczajnie -  zaśmiałam sie - Nie skaczesz ?
- Nie bo ja nie musze sie kwalifikować.

- A no tak . Zapomniałam. - nie chcialam patrzeć na Maćka, lecz wzrok mi sam uciekał.
- Miałabyś ochotę pójść ze mną na zakupy? Bardzo nalegam - puścił mi oczko
Wiedziałam że jak sie nie zgodze wszystko pójdzie nie tak jak trzeba - Jasne ! Nie mam planów to czemu nie. - uśmiechnęłam sie, czułam ból że tak muszę traktować Mańka, ale to dla naszego dobra.
- To poczekaj na mnie - nim się obejrzałam Gregor był gotowy - Możemy iść.
- Okey - poszliśmy, musieliśmy iść koło Maćka - Cześć - spojrzałam mu w oczy i uśmiechnęłam się.
- No cześć - chciał do mnie podejść i mnie pocałować , lecz Gregor mnie odciagnął
- Lecę na zakupy . Pa ... - poszliśmy, długo szłam w ciszy nie słysząc pytań mojego towarzysza.
Miałam ochote wtulić się w Maćka a nie spacerować bezsensu z Gregorem, ale musiałam robić dobrą minę do złej gry. Nagle zobaczyłam Mańka, Żyłe i Kubackiego w tej samej galerii co my byliśmy, czyżby mnie śledził ?
- Chodź do tego sklepu - weszliśmy do ekskluzywnego butiku - Ubieraj mnie - zaśmiał się
Chciałam wzbudzić zazdrość w obserwującym mnie Maćku - Okey .- wybrałam mu niebieską koszule i ciemne spodnie.
- Idź przymierz - czekałam przed przymierzalnią. Obserwowałam chłopaków, Maciek nie lubił takiego stylu, ogólnie żaden z nich go nie preferował. Wszedł do sklepu Dawid, oglądał ciuchy i co chwile spoglądał na mnie i Gregora.
- Okey. Pasuje. Chodź kupuje i idziemy na obiad do restauracji. - Dawid zrobił wielkie oczy i wyszedł ze sklepu, prosto do Maćka.
Uśmiechnęłam się, podeszliśmy do kasy, Gregor zapłacił kartą klubową. W drodze do restauracji, opowiadałam Gregorowi o Maćku... O moim wybaczaniu mu i w ogóle.
- Hmm.... Niezłe ziółko z niego. MA TAKĄ LASKE A NIE KORZYSTA ? - powiedział to o wiele głośniej, bo również wiedział że oni idą za nami, kryjąc się za ludźmi i gazetami - GDYBYŚ BYŁA WOLNA BRAŁBYM CIĘ BEZ WAHANIA - puścił mi oczko.
Weszliśmy do restauracji. Zamówiliśmy dania. Oczywiście jakby to było gdyby tutaj zabrakło moich kompanów.
`Czyli zaraz zaraz...... cała ich trójka zrezygnowała z kwalifikacji po to by nas śledzić ?! `- myślałam.
 MACIEK:
- Porąbało go. Ona jest moja. - byłem zły , na Zuze nie. Bo wiedziałem że jest z nim w bliskich stosunkach ale nie bardzo bliskich.
- Maniek wyluzuj. Są tylko na obiedzie - powiedział Żyła popijając soczek
- Piotrek.. On powiedział że brałby ją! - krzyknąłem 

- Zamknij sie i obserwuj ich . - powiedział Dawid , szturchając mnie
Mijała już druga godzina. Oni jedli pili i dobrze się bawili. A my umieraliśmy z nudów. Znaczy ja byłem na każdym kroku coraz bardziej wkurzony. Nareszcie wyszli. Wstałem jako pierwszy, roznosiła mnie złość, `gotowało` się we mnie. Szliśmy prawie krok w krok za nimi. Doszliśmy pod skoczniem tam się rozstali. Pocałował ją w polik, i zaproponował wspólny wypad nad jezioro. Nie ulegla mu odrazu, powiedziała że sie zastanowi. Podszedłem do niej. Złapałem w pasie i powiedziałem
- A gdzie to się chodzi tak długo ? - próbowałem się uśmiechać.
- Oj ty już doskonale wiesz. A teraz mnie puść bo ide z Martą i Kubą pogadać - powiedziała
- Moim Kubą ? - zdziwiłem się.
- Tak. Pa - nie pocałowała mnie.
Zdziwiłem się. Przeciez Kuba..... A nie ważne. Musiałem z nim pogadać.
BARTEK :

Pływałem z Amelią w basenie. Dzisiaj ostatni dzień odpoczynku, jutro intensywne masaże, każdego ze skoczków. Co oznacza mniej czasu dla mojej ukochanej, a więcej z chłopakami i ich dziewczynami.
- Jutro spotkamy się dopiero wieczorem - pocałowałem jej nosek.
- Wiem. Już tęsknie - powiedziała słodkim głosem i zawiesiła ręce na moją szyje.
Nie chciałem sie z nią roztawać . Położyłem ja na wodzie i całowałem jak najlepiej umiem. Jestem już z nią  6 lat i nie umiałbym żyć bez niej. Trudne będzie dla mnie to 12 godzinne rozstanie i widywanie tylko w nocy. 




1 komentarz:

  1. Nieźle Gregor jako zastepstwo Maćka będzie ciekawie ;D dawaj więcej ;)

    OdpowiedzUsuń