wtorek, 30 lipca 2013

Rozdział XIV

Nadszedł czas imprezy. Jakto my, chciałyśmy zrobić wielkie wejście i się spóźnić 40 minut. Karola była gotowa od paru godzin, więc malowała Wikę, ja wybierałam buty, gdy nagle rozległo się pukanie do drzwi.
- Już otwieram ! - otworzyłam, w progu stała moja młodsza siostra - Marta !! - rzuciłam się jej na szyje i pocałowałam.
- Zuza, skarbie mój ! - tuliłyśmy się i całowałyśmy - Tak bardzo tęskniłam - uśmiechnęła się.
- Ja też ! Wchodź - zaśmiałam się, nie chciałam jej puszczać z objęć.
- Widzę , że gdzieś się szykujesz. - przeleciała mój strój od góry do dołu
- Tak, właśnie mamy impreze na koniec sezonu, a ty masz gdzie spać ?
- Aha, nie właśnie - spojrzała na mnie.
- Chodź, będziesz spać ze mną w łóżku - pocałowała jej policzek, który się podniósł, wtedy kiedy się uśmiechnęła.
- A to są twoje koleżanki ? - spojrzała na Wikę i Karolę.
- Tak i moje współlokatorki.
- Cześć jestem Wika, a ta co szoruje zęby to Karola - machnęła ręka i uśmiechneła się lekko.
- Miło poznać, jeju jak pięknie wyglądacie - zaśmieła się
- Chodź z nami - zaproponowałam
- Nie mam stroju takiego. Ale może ty mi coś dasz?-spojrzała na mnie moja siostra
- Jasne, bierz co chcesz .
Karoli kreacje była znana już całemu hotelowi bo od 5 godzin miała ją na sobie, Wika miała zwiewną MIĘTOWĄ sukienkę i czarne koturny, ja i marta miałyśmy takie same czerwone sukienki bez ramiączek i takie same czarne buty.
- Chodźcie, bo z naszego spóźnienia 40 minutowego zrobiło sie półtorej godziny.
Szłyśmy dumnie, z głową podniesioną, zadowolone. Weszłyśmy na sale, grała głośna muzyka, na parkiecie wirowały pary. Tylko Maciek, Kuba i Krzyś nie tańczyli. Karolę porwał odrazu Żyła, rozumieli się bez słów.
Podeszłyśmy do nich.
- Fiu fiu . Śliczne panienki - powiedział Maciek, złapał mnie w biodrach, przyciągnął do siebie i pocałował.
- A któż to taki ? - powiedział Kuba, patrząc na Martę.
- Moja młodsza siostra Marta - uśmiechnęła sie i przywitała - Może  masz ochote zatańczyć ?
- Okey - była nieśmiała ale wirowała na parkiecie z Kubą, jak szalona.
MACIEK:
Wyglądała bosko, mój ideał. I pomyśleć, że mogłem ją stracić przez kłótnie z Biegunem.
- Wypij i idziemy tańczyć - dałem jej lampke szampana, wypiła odrazu. ` Dzielna bestia` - pomyślałem.
- No chodź nie ociągaj się - złapałem ją i zaczęliśmy tańczyć do piosenki ` To jest do tańca kawałek`.
KRZYŚ:
Nie miałem odwagi zapytać się jej czy jest ze mną, bo to było nie jasne. Całowaliśmy się, tuliliśmy ale nie zapytałem się jej o `bycie` razem. Chciałem to zrobić, ale stres mnie zżarł. Siedzieliśmy jako jedyni przy barze.
- Wika ? Idziemy tańczyć ?
- Oszalałeś ?! Ja nie umiem tańczyć. - zaśmiała się
Odetchnąłem - Ja też nie ! - zaczęliśmy się śmiać, podeszli do nas Kamil i Ewka.
- Już mi stąd migiem na parkiet! - powiedział Mistrz Świata złapał Wike i pociągnął, a Ewa zabrała mnie.
Nie tańczyliśmy długo, bo Kamil odrazu wrzucił Wike w me ramiona. I jak to zawsze z moim szczęściem bywa, rozbrzmiała wolna piosenka. Widziałem przytulone pary, Mańka i Zuze, Kamila i Ewe, Karole i mojego brata, nawet ta nowa.... Marta i Kot się tulili. Postanowiłem nie być gorszy. Złapałem moją partnerkę i przytuliłem do siebie. Było cudownie, romantycznie.
- Niech ta chwila trwa wiecznie - szepnęła mi do ucha Wika.
Spojrzałem jej w oczy, rozpłynąłem się prawie. Migały w jej źrenicach małe iskierki. Pocałowałem ją, zawiesiła ręce na mojej szyi. Całowaliśmy sie prawie do końca piosenki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz