poniedziałek, 29 lipca 2013

Rozdział XII

Obudziłam się około 9.00, nie było żadnej z moich lokatorek. Wyjrzałam przez okno, i ujrzałam Karole Wike i Ewe które lepiły śnieżne kulki po jednej stronie zaspy. Naprzeciw nich byli chłopaki. Andreas, Kamil i Krzysiek, oni również lepili śnieżki. Zaczęła sie bitwa, śmiechy, krzyki, piski, a na samym końcu soczyste buziaki. Nawet nasz nieśmiały Titus odważył się i pocałował swoją wybrankę. Ubrałam się, umalowałam, uczesałam i poszłam do pokoju Maćka. Panował w nim totalny bałagan po stronie mojego chłopaka.
-  Masakra ! - krzyknęłam, odsłoniłam zasłony i otworzyłam balkon. Górskie, rześkie i zimne powietrze natychmiast wpadło do pokoju.
- Zamknij to! Boli mnie głowa ! - schował się pod kołdrą
- Mogłeś pić więcej. Nie ma tak dobrze kochany. Twoja ekipa bawi się na dworzu a ty tutaj śpisz. Zapomnij ! - ściągnęłam mu kołdre i zepchnęłam go na ziemie. Rozległ sie huk.
- Ałć - złapał sie za głowe - teraz boli pięć razy mocniej.
- Ubieraj się, chyba że mam ci pomóc.
- O tak! Najpierw rozbierz a później..... ee nic - śmiał się, wiedziałam co kombinuje.
Usiadłam na nim, zaczęłam od sciągnięcia koszulki bo tak to bym musiała ściągnąć bokserki .Maciek prowadził bardzo długą gre wstępną. Był w tym wyśmienity. Ściągnął mi koszulkę i rozpiął stanik, całowaliśmy się bardzo namiętnie. Po paru minutach wszedł we mnie, wydałam jęk. Spojrzał mu głęboko w oczy,zagryzłam wargę.Czułam się nieziemsko. Pieścił całe moje ciało.Przewracaliśmy się po całym łóżku. Maniek lekko zaczął sapać, po jego klacie zaczęły spływać krople potu co było bardzo podniecającym widokiem. Po 2 godzinach namiętności i bliskości skączyliśmy. Leżeliśmy okryci kołdrą, byłam wtulona w Maćka, on uśmiechał się do mnie.
- Co tak patrzysz ? - zaśmiałam się i przygryzłam wargę.
- Piękna jesteś i taka kochana - musnął moje wargi.
Nie odezwałam się, dałam ponieść się emocjom i zatopiłam sie w jego ustach.
Do pokoju weszli lokatorzy Maćka Dawid i Krzysiek.
- Emmmm.... - na twarzy Miętusa rozpromienił się uśmiech.
- Nie będziemy przeszkadzać - powiedział Dawid i zabrał Titusa.
Wybuchnęliśmy z Maćkiem śmiechem.
- Zaraz zawody - spojrzał na mnie Maciek - drużynowe
- A no tak ! Chodź szybko ! - poszliśmy pod prysznic, tam również nie obeszło się bez pieszczot. Ogarnęliśmy się i udaliśmy na skocznie.
- Pa trzymam kciuki - puściłam mu oczko i poszłam do Ewy która robiła zdjęcia.
- Jaki skład na drużynówke ?
- Stoch, Miętus, Biegun i Żyła
- A Maciek ?! - oburzyłam się, bo właśnie teraz był w szczytowej formie
- Zuza.... Nie okłamujmy się. Widziałaś ile on wypił wczoraj, przecież on ledwo chodzi jeszcze jakby miał skakać?
- No może masz racje, ale wiesz jak on zarea....- nie dokończyłam gdy usłyszałam wyzwiska z ust Maćka, stał za mną.
- Słyszałaś że mnie nie wziął Kruczek do drużynówki ? - gotowało się w nim
- Tak wiem. Chodź pooglądamy z tąd
- Pf ! - oburzył się i obraził.
Zaczęły się skoki. Prowadziła drużyna Austrii, drudzy byli Niemcy a trzeci Norwegowie. My byliśmy 5 tuż za Japonią.
- Nawet taka Japonia nas wyprzedziła ! Jezu ! patrz jak on źle skacze - skomentował skok Krzysia Bieguna, który to usłyszał i wyraźnie posmutniał.
- Zamknij się. ! - krzyknęłam - to że cię tam nie ma to nie znaczy że masz krytykować innych.
Konkurs zakończył się dla nas fatalnie bo na 5 miejscu, wiedziałam ze jakby był Maniek to byłoby lepiej, ale nie można zgonić wszystkiego na najmłodszego. Wygrali Niemcy, drudzy byli Austryjacy a trzeci Norewgowie. Tym razem Karola została zaproszona na świętowanie do drużyny Niemieckiej. Gorzej będzie z poruzumieniem bo ona nie umie Niemieckiego. Nasi chłopcy wrócili w dobrych nastrojach, wszyscy oprócz Maćka, który wiecznie był zły.

6 komentarzy:

  1. No no dziś na ostro nie spodziewałam się ze tak szybko będą się kochać ;D Oj Maciek wkurzony na całego... Fajny rozdzialik ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiem ;) Jakto Maciuś ;) Dzięki. Ale nie mam weny ;x Błagam o pomoc co może się dalej stac ;x

      Usuń
  2. Pod poprzednim wpisem zamieściłam całe wypracowanie, więc tutaj napiszę parę słów.

    Pilnuj by nie popełniać błędów, np. skończylismy, a nie skączyliśmy (bo koniec, a nie kąniec), stąd a nie z tąd. Drobne błędy interpunkcyjne są do przeżycia i nie zwraca się na nie uwagi, ale błędy ortograficzne zniechęcają do czytania.

    Jeśli chodzi o treść, to z pewnością coś wymyślisz ;) Może pozwól nam trochę lepiej poznać bohaterów - ich zainteresowania, zabawy, żarty. Akcja nie musi zawsze iść szybko do przodu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie jest źle.
    Zgadzam się pod komentarzem Arii, wymieniła wszystko na co ja zwróciłabym ci uwagę. Może czasami nim wrzucisz czytaj dwa razy i sprawdzaj czy nie ma błędów?
    Daj nam możliwość wczucia się w bohaterów :)
    Pozdrawiam i weny!

    OdpowiedzUsuń