wtorek, 30 lipca 2013

Rozdział XV

KAROLA:
Tańczyłam z Piotrkiem. Postanowiłam się zabawić, a sprzyjały mi do tego warunki, gdyż nie było jego żony i widziałam w jego oczach pożądanie. Nie chciałam długo czekać. Tańczyliśmy, ocierałam sie o niego.
- Mrrrrr - zamruczałam.
- Co tak mruczysz ? - szepnął mi do ucha
- Bo lubie - odwróciłam się przodem do niego, patrzyłam mu w oczy , pocałowałam go czule, nie odepchnął mnie.  Lizałam się Żyłą, trzymał mnie za pośladki, byłam upita ale sprawiało mi to radość.

Nagle poczułam mocny ścisk na swoim ramieniu.
- Ała ! - krzyknęłam i zobaczyłam mojego BYŁEGO chłopaka - puść mnie gnojku !

- Co ty robisz ?! Całujesz sie z innym ! - powiedział Andi.
- Ty już nie jesteś ze mną, więc się odczep - spojrzałam na niego.
- Jestem ! Kocham cię ! A tamte to moje byłe ! - wziął mnie na ręce - idziemy do pokoju
Byłam zadowolona że martwi się o mnie. Kochałam go bardzo ale to bardzo mocno, nie protestowałam, przytuliłam się do niego i pozwoliłam nieść.
- Chodź ze mną do wanny - powiedziałam i zrobiłam pociągające spojrzenie
- Nie umiem się tobie oprzeć - pocałował mnie i po chwili wylądowaliśmy w wannie, ciało do ciała, usta do ust, chlapaliśmy się wodą, całowaliśmy, pieścilśmy. Wkońcu doszło do stosunku, nie jęknęłam, byłam tak rozluźniona że nic nie poczułam. Całowałam jego klate a on robił swoje. Usnęliśmy w wannie.

BARTEK:
Nie miałem ochoty iść na impreze, choć lubiłem cała kadre i koleżanki.  Tękniłem za Amelią. Odważyłem się zadzwonić do niej. Odebrała.
- Halo ? - w jej głosie wyczuwałem rozpacz
- Amelia.... Chciałbym się spotkać, przeprosić i błagać o wybaczenie. - rozłączyła się, dzwoniłem ponownie lecz wyłączyła telefon, byłem na skraju załamania nerwowego. Otworzyły się drzwi, stała w nich uśmiechnięta Amelia z walizkami.
- Witaj kochanie - rzuciłem się w jej objęcia, całowałem długo, pogłaskała mi policzek. Byłem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie.
ZUZA:
Złapałam Marte za ręke, stanęłyśmy na środku, ocierałyśmy się o siebie plecami robiąc kocie ruchy. Chłopaki gwizdali, my coraz bardziej szalałyśmy.
- Ajajajajjj !! - wydarłam się i zagryzłam warge, Marta powtórzyła moją czynność.
- Braciee..!! - zaśmiał się Kuba - ale nam się laski trafiły ! - Maciek nie mógł powiedziec słowa tak bardzo mu sie to podobało, był pozytwnie zszokowany.
WIKA:
Wpadłam na świetny pomysł.
- Titus ??? - powiedziałam słodko 

- Tak księżniczko ? - uśmiechnął się
- Mogłabym poskakać na skoczni
Zrobił wielkie oczy i wybuchnął - oszalałaś ! To nie jest takie proste jak wygląda !
- Ale ja bardzo prosze. Chce spróbować.

- Wykluczone i koniec rozmowy - powiedział, był lekko oburzony.
`I tak postawię na swoim ` - pomyślałam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz