Wkońcu tłumy rozeszły się, ja również poszłam. Spacerowałam po mieście, zwiedzając różne zakątki. Właśnie szłam do sklepu gdy spotkałam wysokiego bruneta z uderzającymi czekoladowymi oczami. Wpatrywałam się w niego. Odezwał się.
- Cześć jestem Maciek - uśmiech nie schodził mu z twarzy.
- Cześć, ja ... - zająkałam się - no.... eh.... Zuza - nie chciałam mu patrzeć w oczy bo zawsze polegałam na spojrzeniu chłopaka.
- Widzę że masz aparat ? - spojrzał na Nikona
- Tak, a nie mogę ? - zapytałam z sarkazmem
- Jasne że możesz, ale miałbym prośbę czy nie porobiłabyś mi fotek w locie i przy lądowaniu ?
- Z miłą chęcią. Teraz już ?
- Tak . Chodź na skocznie. Szliśmy, gadaliśmy i dobrze się przy tym bawiliśmy. Kiedy wkońcu doszliśmy ja zostałam na dole a Maciek poszedł na belkę. Jedzie , wybił się. Zaczęłam robić serię zdjęć. Wylądował , uchwyciłam jego telemark. Na samym końcu pokazał mi język i zaśmiał się - tejże chwili też nie ominęłam.
- Super wyszły ! - zaśmiałam się
- To ja jade jeszcze raz - pojechał. Znowu zaczęła się sesja w locie i przy lądowaniu. Skończyliśmy.
- Zuza ? A może chciałabyś zostać naszym fotografem drużynowym ? - spojrzał poważnie - Oczywiście byśmy ci płacili, znaczy sponsorzy - zaśmiał się.
- Ale ty na poważnie ? A co chłopaki na to ? A Kruczek ?
- Napewno się zgodzą jak cię poznają. Zobaczysz. Chodź ze mną do nich.
Zgodziłam się. Czekałam na Kota aż się przebierze, kiedy się przebrał szliśmy już spacerkiem do chłopaków.
fantastyczne opowiadanko
OdpowiedzUsuń